czwartek, 22 grudnia 2011

Ziemię czeka zagłada poprzez wessanie przez czarną dziurę?!


Astronomowie zaobserwowali gazową chmurę, która zmierza w sam środek supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum naszej galaktyki. Nikt nie potrafi do końca przewidzieć zachowania olbrzyma podczas spotkania z obłokiem. Może jednak zdarzyć się tak, że czarna dziura się przebudzi i zacznie wciągać pobliskie obiekty, w tym m.in. Ziemię. 

Czarne dziury to tajemnicze obiekty astronomiczne. Jak dotąd nie udało się ustalić co dokładnie znajduje się w ich wnętrzu. Istnieje wiele teorii: jedne mówią, że obiekty te „połykają” materię i przez to rosną, inne zakładają istnienie odmiennych wszechświatów, do których można się dostać właśnie poprzez czarne dziury. 

Naukowcom udało się jednak ustalić parę faktów na temat tych tajemniczych obiektów. W wyniku wieloletnichobserwacji stwierdzono, że czarne dziury mogą tworzyć się na skutek ewolucji masywnych gwiazd. Częściej jednak spotykamy supermasywne czarne dziury, które powstają razem z galaktykami i „żyją” z nimi w symbiozie. Wszelkie zmiany zachodzące w galaktyce mają więc wpływ na znajdującego się w jej centrum czarnego olbrzyma, a np. zwiększenie się aktywności czarnej dziury będzie miało wpływ na rozwój galaktyki. 

W centrum naszej galaktyki również znajduje się supermasywna czarna dziura nazwana Sagittarius A* (symbol gwiazdki w nomenklaturze czarnych dziur wziął się stąd, że, zgodnie z obecną wiedzą, powstały one w wyniku zapadnięcia się gwiazdy właśnie). Olbrzym ma masę równą 4,3 milionom mas naszego Słońca i znajduje się 27 000 lat świetlnych od naszej planety. Jest to najbliższa nam supermasywna czarna dziura. 

Jak dotąd z obserwacji astronomów wynika, że jest ona uśpiona. W porównaniu do innych czarnych dziur, nasz gigant wykazuje minimalną aktywność. Naukowcy nie znają przyczyny takiego dziwnego zachowania, ale wiedzą jedno: gdyby olbrzym mocniej oddziaływał z obiektami w naszej galaktyce, życie na Ziemi nigdy by nie powstało. 






W 2011 roku astronomowie dokonali przerażającego odkrycia. Okazało się, że poruszająca się po naszej galaktyce chmura gazowa zmierza bezpośrednio w sam środek uśpionej czarnej dziury. Wcześniej takie obiekty jedynie przepływały w pobliżu olbrzyma, który „połykał” zaledwie minimalną ich część. Teraz „jedzenie” samo zmierza bezpośrednio do niego i być może zbudzi go ze snu. 

Według naukowców czarne dziury powiększają się właśnie na skutek wciągnięcia chmur gazowych znajdujących się w ich pobliżu. Podczas takiego zjawiska następuje zwiększenie aktywności czarnej dziury, czyli obiekt zaczyna mocniej oddziaływać grawitacyjnie z materią. Oznacza to, że po pochłonięciu przez Sagittarius A* dostatecznie dużej ilości gazu może on zacząć „zjadać” obiekty znajdujące się w naszej galaktyce, czyli m.in. Ziemię. 

Chmurę obserwowano już od 2003 roku. Jest ona trzykrotnie większa od Ziemi i początkowo poruszała się zprędkością około 1200 km/s. Przez lata przyspieszała i w tej chwili jej prędkość wynosi 2350 km/s. Obłok kieruje się bezpośrednio w sam środek Sagittariusa A*. Aktualnie gaz jest zimny, ma około 280 st. Celsjusza, ale gdy dotrze do czarnej dziury, jego temperatura gwałtownie wzrośnie. 

Naukowcy twierdzą, że chmura osiągnie cel w ciągu dwóch lat. Ich zdaniem Ziemi nie grozi niebezpieczeństwo, a zjawisko da nam możliwość lepszego poznania tajemniczego obiektu, którym jest czarna dziura. Ponieważ olbrzym znajdujący się w sercu naszej galaktyki jak dotąd zachowywał się nadzwyczaj spokojnie, badacze nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, jak się on zachowa. Astronomowie utrzymują jednak, że prawdopodobieństwo zbudzenia się tego giganta jest bliskie zeru i już cieszą się na myśl o zaobserwowaniu zachowania czarnej dziury w trakcie „spożywania obiadu”. 

AB/mnd 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz