sobota, 22 października 2011

Największy teleskop świata będzie szukał "obcych"

Europejskie Obserwatorium Południowe planuje budowę największego teleskopu, przy pomocy którego możliwe będzie kontynuowanie poszukiwań obcego, życia na odległych planetach.

Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) to jedna z najważniejszych na świecie organizacji zajmujących się badaniami kosmosu. Posiada nowoczesne obserwatoria astronomiczne, które ze względu na dogodne warunki obserwacyjne zostały zbudowane na terenie Chile. Położone w Andach i na pustyni Atakama teleskopy to jedne z najbardziej zaawansowanych technologicznie instrumentów współczesnej astronomii. 







ESO nie spoczywa na laurach i inwestuje w kolejne przyszłościowe instrumenty. Reprezentuje Europę w globalnym projekcie ALMA, w ramach którego zbudowana zostanie olbrzymia sieć radioteleskopów pracujących w zakresie fal milimetrowych i submilimetrowych. 16 anten ALMA już działa, a pierwsze uzyskane przez nie obrazy są bardzo obiecujące. 

Drugim przyszłościowym projektem ESO jest 40-metrowej klasy teleskop optyczny E-ELT. Jest on obecnie w zaawansowanej fazie projektowania, a konstrukcja rozpocznie się w najbliższych latach. Gdy E-ELT rozpocznie pracę, będzie "największym okiem świata na niebo". Dla porównania największe obecnie teleskopy optyczne mają po około 10 metrów średnicy. 

ESO chętnie widziałoby nasz kraj w swoich szeregach, gdyż Polska to ostatni z dużych europejskich krajów, który nie należy do tej organizacji. We wrześniu ESO delegowało swojego przedstawiciela na zjazd Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Dr Leonardo Testi przedstawił możliwości naukowe i organizacyjne, jakie uzyska polska astronomia, gdy nasz kraj stanie się członkiem ESO. 

Już w 2008 roku prof. Tim de Zeeuw, dyrektor generalny ESO, powiedział portalowi Astronomia.pl: "Będzie nam bardzo miło przyjąć polskich kolegów do społeczności użytkowników ESO, integrując w ten sposób ten istotny kierunek badań w Polsce z Europejskim Obszarem Badań". 

Członkostwo w ESO oznacza nie tylko dostęp dla polskich astronomów do najnowszych teleskopów, ale także szansę dla polskich firm na konkurowanie przy projektach budowy nowych teleskopów i instrumentów dla nich. Na nowe miejsca pracy mogą liczyć młodzi astronomowie, inżynierowie i informatycy. 

- Wejście naszego kraju do ESO to będzie swego rodzaju skok cywilizacyjny dla polskiej astronomii, dla polskiej nauki, dla polskich inżynierów - powiedział dr Maciej Mikołajewski, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. - Współczesna nauka i rozwój kraju jest ściśle związany ze współpracą międzynarodową. W tym roku obchodzimy Rok Jana Heweliusza, z okazji 400. rocznicy urodzin gdańskiego astronoma. Heweliusz współpracował z czołowymi zagranicznymi astronomami swoich czasów, z pewnością gdyby żył dzisiaj, budowałby ESO! - dodał Mikołajewski. 

Instrukcja negocjacyjna, która formalnie rozpocznie starania o wstąpienie Polski do wiodącej europejskiej organizacji astronomicznej ESO, ma powstać w ciągu 30 dni.
- Wynik spotkania jest bardzo pozytywny; ministerstwo jest zdecydowane formalnie rozpocząć ścieżkę negocjacyjną, czyli przedstawić rządowi propozycję instrukcji negocjacyjnej i powołania zespołu negocjacyjnego - powiedział po spotkaniu dr Mikołajewski. 

Mimo braku członkostwa Polski, ESO już udostępnia swoją witrynę internetową w polskiej wersji językowej. Znaleźć ją można pod adresem http://www.eso.org/public/poland - mówi Krzysztof Czart z portalu Astronomia.pl, polski koordynator Sieci Popularyzacji Nauki ESO.(PAP) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz